Zabytki i historia Pomorza

Strona Zdzisława Skrago

Po stronie południowej w ambicie otaczającym prezbiterium znajdują się dwa epitafia. Jedno z nich poświęcone jest Bernardowi Ditthardowi, drugie zaś małżonkom Heidensteinów.

Bernard Ditthard był pierwszym opatem oliwskim. Przybył do Oliwy z klasztoru cysterskiego w Kołbaczu. Klasztor w Kołbaczu był filią duńskiego klasztoru w Esröm i liczył niewielu zakonników, więc przybyli do Gdańska mnisi, jak i sam Ditthard, zapewne w większości pochodzili z Danii (reguła zakonna wymagała obecność co najmniej dwunastu zakonników w nowo założonym klasztorze). Klasztor oliwski został ufundowany w 1186 r. przez księcia pomorskiego Sambora I i od tego roku liczone są rządy opata Bernarda Dittharda (tradycja klasztorna podaje niepotwierdzony w źródłach  rok 1170, jako czas sprowadzenia cystersów do Oliwy). Epitafium pierwszego opata oliwskiego jest skromne i pochodzi z drugiej połowy XVI wieku. Niewielki obraz nieznanego autorstwa przedstawia powitanie przez księcia pomorskiego mnichów prowadzonych przez opata Dittharda.

Bardziej okazałe jest natomiast epitafium Heidensteinów (1616-1621). Wykonane zostało przez Hermana Hahna i upamiętnia Reinholda Heidensteina i jego małżonkę Erdmundę Teresę Konarską, bratanicę opata oliwskiego Dawida Konarskiego. Reinhold Heidenstein to postać na Pomorzu znana. Konwertyta, przeszedł na katolicyzm w 1591 roku, ufundował kościół parafialny w Sulęczynie. Był sekretarzem królów polskich Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy. Opisywał wyprawy moskiewskie Batorego. Owalne portrety małżonków widnieją w zwieńczeniu epitafium. Obraz pośrodku przedstawia Ukrzyżowanie. Po bokach widnieją sceny wskrzeszeń młodzieńca z Naim, Łazarza, córki Jaira oraz zmarłych powstanie po śmierci Jezusa. Pod tablicą inskrypcyjną umieszczone są herby Heidensteinów i Konarskich. Reinhold Heidenstein w 1585 roku otrzymał indegenat szlachecki od króla Zygmunta III. Całość kompozycji uzupełnia dekoracja charakterystyczna dla manieryzmu niderlandzkiego.

Omawiane epitafia mają charakter inskrypcyjny. Upamiętniający Ditharda napis widnieje na obrazie olejnym natomiast dotycząca Heidensteina wierszowana inskrypcja wypisana jest na tablicy i wyeksponowana jako główny element epitafium. Łacińskie napisy cytowane niżej w tłumaczeniu polskim oddają koloryt tego typu twórczości.

Napis na epitafium Dittharda (przekład A. Siemiginowskiej):

„Był tutaj pierwszym ten, którego życie (też) nie było najpośledniejsze.

Opat Ditthard, pachnący niczym kwitnący nard, roztropny i szczodry, czujniejszy od Argusa, czystych był obyczajów, a unikający podstępów szatana jego samego zwodził, zaś zwiedzionych przez niego ratował, przez prawe obyczaje sprowadzał na dobre drogi. Starał się, aby grono braci służyło w tym klasztorze Bogu dniem i nocą. Za życia swego zawsze mawiał, że sama tylko suknia nie uświęca stanu zakonnego. Przeto chwałę w niebie wyśpiewuje ten wierny (Ditthard), którego cielesne szczątki zachowane są w tym grobie, zamkniętym tym oto murem; lecz zmartwychwstaną one w przyszłości dla życia, które nadejdzie, po którym nie będzie już śmierci. Twoją chwałą, Chrystusie, niech będzie błogosławione to miejsce, które błogosławiłeś, kiedy łaskawość Twa przydała owemu Ditthardowi kwiat cnót, dobra i zaszczyty. O boskie światło, pod prawicą Chrystusa zachowaj serce i (chroń) od świata zewnętrznego wszystkich braci w Oliwie. Tutaj ojcowie oddawali cześć Benedyktowi z Bernardem, którzy zakonowi nadali regułę”.

Napis na epitafium Heidensteinów:

„Poświęcone Bogu Najlepszemu i Wielkiemu

Moją ojczyzną są Prusy: Ojcem Heidenstein. Zrodziła mnie Anna Krokowna w mroźnych stronach. Miłą w Domu Sulęczynów, ukochaną przeze mnie żoną, z domu Konarską była droga Erdmunda; Ona to, po trzykroć małżeńskiej miłości owoce płci żeńskiej i syna wydała. Po Ziemi Ojczystej, kraina niemiecka i włoska a potem Galii udzielały mi nauk. Czy tym to przypodobałem się królowi Stefanowi i królowi Zygmuntowi: może późniejsi potomni dowiedzą się. Młody wiek jeszcze nie pokrył zarostem policzków, a już znał mnie dwór Stefana. Zostałem tam wprowadzony, gdy działy się wielkie sprawy królestw i również jako mówca ogłaszałem publiczne zarządzenia. Istnieją także pomniki talentu, które pozostawiłem dość liczne, lecz jak liczne, niech to zaniesie wieść. Napisaliśmy o złamaniu nieujarzmionych wrogów Moskali i dzieje Polski spisałem po łacinie. Pośród smutków, radości, prac, pośród nagród za nie, śmierć skrycie nadeszła i szybko. Czymże jest życie? Czyż nie obrazem przemijającego cienia? Proszę, o Chryste, aby tylko Tobie się podobało”[1].

W prezbiterium na południowej ścianie znajduje się inne mniej widoczne dla zwiedzających marmurowe epitafium francuskiego podporucznika 7 pułku huzarów Ferdynanda Imercourt de Vassinhac, który zginął w 1807 roku w trakcie oblężenia Gdańska przez wojska napoleońskie. Informuje ono jedynie o dacie śmierci podporucznika (18 kwiecień).


1 Cyt. za: Z. Iwicki, Oliwa wczoraj i dziś, Gdańsk 2001, ss. 91, 92